Afirmacje są bardzo skutecznym narzędziem” nie tylko wtedy, gdy z nich świadomie korzystasz. Musisz wiedzieć, że wszystkie nasze myśli i słowa są afirmacjami. Dlatego warto przyjrzeć się afirmacjom, nie tylko po to, aby się nimi wspierać, ale także dlatego, by nieświadomie używane nie robiły więcej szkody, niż pożytku.

Tak, dobrze myślisz. Afirmacjami są także te negatywne myśli, które przebiegają przez Twój umysł. Dlaczego? A dlatego, że dla naszej podświadomości wszystko jest prawdą.

Więc jeżeli jesteś przekonana, że czegoś nie potrafisz, to jest to prawda, a jeżeli myślisz, że coś potrafisz, to też jest prawda.

„Każde słowo, które wypowiadasz i każda Twoja myśl kreuje Twoją przyszłość”
Louise Hay

Dobra afirmacja ma w sobie rodzaj magicznej siły, która pozwala lepiej się poczuć.

Co zrobić, żeby afirmacje wpłynęły pozytywnie na nasze życie?

Prawdę powiedziawszy łatwiej jest to powiedzieć, niż zrobić.

Sama długo to „badałam”…

Na początku było trudno. Za każdym razem , kiedy stawałam przed lustrem i mówiłam do siebie: „Justyna kocham Cię, naprawdę bardzo Cię kocham”, mój organizm reagował bardzo negatywnie.

Pojawiały się łzy, złość, nawet agresja. Głos w mojej głowie mówił mi: „Co Ty za bzdury chcesz sobie wmówić? Przecież sama w to nie wierzysz?!” i tak było za każdym razem, kiedy zabierałam się za afirmowanie.

Często dawałam za wygraną, bo wierzyłam temu głosowi. Rzucałam wszystkie książki w kąt i wracałam do mojego starego świata, do mojej strefy komfortu, która może nie była dla mnie życzliwa , ale za to taka moja, bezpieczna, bo dobrze mi znana.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to były przekonania, paradygmaty wryte w moją podświadomość. Na szczęście one nie są stałe i pracując poprzez afirmacje, można je zmienić.

Kiedy zaczynamy stosować pozytywne afirmacje typu:

– jestem idealna taka, jaka jestem,

– jestem kochana bezwarunkowo,

– zasługuję na wszystko co jest najlepsze…

…zaczyna rozpadać się świat naszych starych przekonań o nas samych, o naszym życiu, finansach itd.

Nie dzieje się to jednak bez oporu. Te stare myśli próbują wyprzeć nowe, pozytywne myśli, a co za tym idzie, pozytywną wibrację.

I to jest dobre! Dlaczego? A dlatego, że dzięki buntowi negatywnych myśli masz szansę zobaczyć, poczuć, co stoi na drodze do nowego, lepszego życia.

Chcę się z Wami podzielić moimi sposobami na uporanie się z tymi negatywnymi myślami:

  1. Przede wszystkim zaczęłam je (te stare paradygmaty) obserwować i z miłością akceptowałam to, że są.
  2. Przestałam z nimi walczyć, ponieważ im bardziej z nimi walczyłam i je odpychałam, większej mocy nabierały.
  3. Zaakceptowałam je, takimi, jakimi były i pozwalałam im po prostu odejść. Dzięki temu byłam gotowa na ich zmianę.
  4. Wypisywałam je na kartce i zmieniałam w pozytywną afirmację, np.:

z przekonania: „nikt mnie nie kocha” robiłam afirmację „jestem przez wszystkich doceniana i zasługuję na miłość”.

Afirmowanie bez odpuszczenia naszych starych, ograniczających nas przekonań, nie daje na dłuższą metę rezultatów.

Louise Hay uczy, że afirmacja jest jak nasiona. Gleba, do której je sadzisz to Twoja podświadomość. Całe nowe doświadczenie jest zawarte w tych drobnych nasionkach. Trzeba pozwolić, by oświetlały je promienie pozytywnych myśli. A kiedy ujrzysz pierwszy najdrobniejszy kiełek, nie depcz go i nie mów: „To nie wystarczy”. Zamiast tego uciesz się i pomyśl: “to działa”.

Na koniec dodam tylko, że tworząc afirmacje, powinnaś zwrócić uwagę na kilka zasad:

– zdania układaj w czasie teraźniejszym, w pierwszej osobie liczby pojedynczej,

– postaraj się, aby były pozytywnie sformułowane,

– staraj się mówić tak, jakby to o czym chcesz afirmować już się spełniło,

– nie stosuj zaprzeczenia np.: „nie chcę być nieszczęśliwa”, zamiast tego, lepiej jest powiedzieć „jestem szczęśliwa”,

– wykorzystuj wszystkie swoje zmysły,

– najlepiej pisz te zdania na kartce,

– wypowiadaj je przed lustrem, patrząc sobie głęboko w oczy,

– mów je po kilkanaście razy dziennie,

– na każdą afirmację poświęć przynajmniej 30 dni.

Zobaczysz, że to działa. Ja się o tym przekonałam.

Powodzenia!